Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Spain

Down Icon

Lekarze bez Granic twierdzą, że zabójstwo trzech ich pracowników w Etiopii było „umyślne”: „Zostali zastrzeleni z bliskiej odległości”.

Lekarze bez Granic twierdzą, że zabójstwo trzech ich pracowników w Etiopii było „umyślne”: „Zostali zastrzeleni z bliskiej odległości”.
Hiszpańska pracownica pomocy humanitarnej María Hernández, jedna z ofiar ataku w Tigraj, na zdjęciu zrobionym w Meksyku w 2019 r.
Hiszpańska pracownica pomocy humanitarnej María Hernández, jedna z ofiar ataku w Tigraj, na zdjęciu zrobionym w Meksyku w 2019 roku. Lekarze bez Granic

Do zabójstwa trojga pracowników organizacji humanitarnej Lekarze bez Granic (MSF), Marii Hernández Matas z Hiszpanii oraz Tedrosa Gebremariama Gebremichaela i Yohannesa Halefoma Redy z Etiopii, doszło 24 czerwca 2021 roku w regionie Tigraj Środkowy. Doszło ono do „celowego i ukierunkowanego” ataku. Do takiego druzgocącego wniosku doszła międzynarodowa organizacja w dochodzeniu opublikowanym we wtorek po latach badań, które miały na celu wyjaśnienie losów jej pracowników w trakcie jednego z najbardziej śmiercionośnych konfliktów w historii .

„Zostali zastrzeleni z bliskiej odległości, twarzą do napastników, a wszyscy mieli na sobie białe kamizelki wyraźnie oznaczone logo Lekarzy bez Granic (MSF), co oznacza, że w chwili śmierci można ich było łatwo zidentyfikować i rozpoznać jako pracowników organizacji humanitarnych i cywilów” – głosi dokument, który MSF zdecydowało się upublicznić z „ moralnego obowiązku ” wobec ofiar i ich rodzin, ponieważ do tej pory rząd Etiopii nie udzielił żadnych odpowiedzi.

W dniu ataku trzech pracowników medycznych MSF podróżowało wyraźnie oznakowanym pojazdem do wioski niedaleko miasta Abi Adi, aby przetransportować rannych pacjentów z tego obszaru, gdzie toczyły się zacięte walki, w bezpieczniejsze miejsca. Podczas podróży pojazd został przechwycony i podpalony, a jego pasażerowie zginęli.

Lekarze bez Granic (MSF) natychmiast wszczęli dochodzenie, o którym we wtorek poinformował Cadena Ser , i jednocześnie zwrócili się o współpracę do rządu oraz Tigrajskiego Frontu Wyzwolenia Ludu (TPLF). Dochodzenie MSF potwierdziło, że troje pracowników organizacji humanitarnych „zostało wielokrotnie postrzelonych z bliskiej odległości, stojąc twarzą do napastnika”. „Ich ciała znaleziono 400 metrów od pojazdu, który był podziurawiony kulami i spalony” – poinformowała organizacja w oświadczeniu.

„Pomimo wielokrotnych zapewnień Ministerstwa Sprawiedliwości, że Federalna Demokratyczna Republika Etiopii prowadzi wiarygodne i bezstronne dochodzenie w sprawie okoliczności morderstwa naszych kolegów, do tej pory ani Lekarze bez Granic, ani rodziny ofiar nie otrzymały żadnej oficjalnej informacji ani uzasadnionych odpowiedzi od władz etiopskich dotyczących tego, co wydarzyło się tamtego dnia” – oświadczyła organizacja Lekarze bez Granic.

Według MSF jednym z najpoważniejszych elementów śledztwa jest to, że istnieje „liczne dowody” potwierdzające, że w momencie ataku tą samą drogą poruszał się konwój Etiopskich Sił Obrony Narodowej (ENDF), oficjalnej armii kraju. Świadek zeznał, że słyszał rozmowę radiową, w której dowódca ENDF wydał rozkaz „strzelania” do nadjeżdżającego białego samochodu i „eliminowania” go.

Wydarzenia te miały miejsce w ramach wojny w Tigraju (2020-2022), która pochłonęła życie prawie 600 000 cywilów – w kraju liczącym sześć milionów mieszkańców – i jest uważana za najkrwawszą wojnę XXI wieku. Konflikt rozpoczął się w listopadzie 2020 roku, kiedy premier Etiopii Abiy Ahmed wypowiedział wojnę TPLF, które podważyło władzę rządu federalnego w tym północnym regionie kraju. W wojnie uczestniczyły również milicje amharskie i armia erytrejska, wspierając Etiopskie Siły Zbrojne. Doszło do zaciętych walk, bombardowań i masakr udokumentowanych przez Organizację Narodów Zjednoczonych, a przede wszystkim do blokady regionu Tigraj, która uniemożliwiła dopływ pomocy humanitarnej do ludności cywilnej i wypływ wszelkich informacji.

Według śledztwa Lekarzy bez Granic (MSF), w tygodniach poprzedzających atak nie tylko nasiliły się walki, ale także wzrosła wrogość regularnej armii wobec personelu humanitarnego działającego w Tigraju. „Zespoły Lekarzy bez Granic (MSF) spotykały się z narastającymi prześladowaniami ze strony żołnierzy FNDE i FDE, w tym częstymi przeszukaniami, oskarżeniami o brak neutralności, przemocą fizyczną i nękaniem, również w Abi Adi i okolicach” – poinformowała organizacja.

Paula Gil, prezes Lekarzy bez Granic w Hiszpanii, oświadczyła, że atak nie był wynikiem „strzelaniny krzyżowej” ani „tragicznego błędu”. „Nasi koledzy zginęli w wyniku czegoś, co można określić jedynie jako celowy atak” – powiedziała Gil.

EL PAÍS

EL PAÍS

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow